Dziennik kil1erqueen, 03 maj 24

jak ci idą kalorycznie duże posiłki? chwalisz? jaki progress? ..bo nie notujesz i pytam z ciekawości 😜 

Dla mnie duże posiłki to jest jedyne słuszne rozwiązanie 😆 lepiej się po nich czuję, nigdy nie chodzę głodna, no i jeszcze to jest oszczędność czasu, zamiast pięć razy stać w kuchni, stoję ze dwa razy, bo mniej więcej jem jeden posiłek około 800 kcal, drugi około 1000 kcal i do tego jakaś garść orzechów czy coś innego, tak, że dziennie wychodzi około 2000 kcal. Trochę na wadze przybrałam, ale to głównie mięśnie, bo zaczęłam ćwiczyć, więc sylwetka nawet lepiej wygląda, szczególnie, że dotychczas trochę zbyt chuderlawo wyglądałam 😅 

jestem tego samego zdania. po co się pitolić ileś razy i dziobać zamiast zjeść raz a dobrze i być nasyconym na długo ☺️ a co by było śmieszniej taki model żywienia jest zdrowszy niż modna 'dziobanka' 5x dziennie 😅 

Jedząc pięć razy dziennie, tych porcji nawet tego nie można zaliczyć jako posiłków, co najwyżej jako przekąski 🤣 no chyba, że ktoś ma kalorykę na poziomie 3000 kcal dziennie 

nawet i 3000 da się zjeść na 2x 😅 osobiście zeżarłem w jednym posiłku 2400 😅 czystego żarcia. a przekąski to według mnie wszystko poniżej 500kcal 😜