Dziennik Typciara, 24 mar 15

Zmniejsz nieco tłuszcze i węglowodany na rzecz białka ;] spróbuj dietę wysokobiałkową ;] około 2g białka na 1 kg ciała oraz wyrzuć z diety wszelkiego rodzaju napoje z wyjątkiem wody i kawy ;]  

Jeśli jadasz jak w dzienniku- czasem 700 kalorii, czasem prawie 2000 to nic dziwnego. Takie dni głodówki raczej nigdzie cie nie doprowadzą, a jedząc za mało spowolnisz metabolizm. Co do tłuszczu- to jedz ok. 1 g na kilogram masy ciała- to niezbędne minimum dla prawidłowej gospodarki hormonalnej + przyswajania witamin (większość witamin rozpuszcza się w tłuszczu). Sięgaj po tłuszcze pochodzenia roślinnego- orzechy, migdały, pestki, oliwa z oliwek, ogranicz zwierzęce (całkowicie nie da się wyciąć). Dorzuć białka (w zależności od tego jak trenujesz, to jakieś 1,4 g-2 g na kg masy ciała powinno styknąć). Co do węgli- nie rezygnuj z nich całkiem. Tłuszcz spala się w ogniu węglowodanów. Jedz węgle złożone (kasze, ryż), ogranicz węgle z owoców (nie rezygnuj zupełnie z owoców- ja jem 1 banana dziennie), obetnij do minimum cukry proste. 

bialka za malo. i pewnie brak cwiczen silowych. kalorycznosc ogolna na upartego moze pozostac. o cukrze zapomnij 

Nic dziwnego, że białka za mało, skoro koleżanka jest chyba vege :P. 

tez takie wrazenie odebralem. i do tego zle cwiczy.. o bieganiu zapomnij jesli chcesz chudnac :) 

Mraugorzata - ogranicz tluszcze zwierzece? Chyba zart 

Nie przegladalam calego dziennika. Chodzilo mi o generalne sytuacje, gdy ktos je same zwierzece, np. smazy boczek na ogromnej ilosci smalcu itd. a roslinnych w ogole nie je. Ale powyzej ustalono, ze dziewczyna jest wege, wiec nieaktualne. 

akurat smalec jest lepszym wyborem od wiekszosci olejow i oliwy. chyba tylko kokosowy wypada lepiej 

Zgadza się jestem vege :) Więc trudno mi jakoś zaplanować dietę bo jem co mogę :) Dziękuję za cenne rady, na pewno postaram się jeszcze bardziej zrezygnować z tłuszczy. Staram się zawsze jeść produkty pełnoziarniste, ciemny makaron, brązowy ryż. Ćwiczeń nie zapisuje, ale do tej pory tylko biegałam 2-3 razy w tyg i czasem siłka, i może faktycznie nie jest to sposób na schudnięcie, ale przecież spalam kalorie więc ostatecznie powinno to wspomóc odchudzanie :( Teraz dodaję rower. Czasami łapie doła i w ogóle nie zapisuje, stąd te 700 kcal dziennie.  

czy to bedzie bieganie czy rower.. gdy wyczerpiesz glikogen to razem z tluszczem spalasz swoje miesnie a to przeklada sie na zmniejszenie zapotrzebowania.. wiec potem twoje optimum kaloryczne sie zmniejsza. i koniec koncow tak na prawde tylko sie cofasz bo idziesz powoli w strone joja. na redukcji kluczem jest utrzymac mase miesniowa za wszelka cene dlatego silownia jest tak wazna. poza tym nawet przy samej tylko silowni tez bedzie ubywalo masy miesniowej. a dodajac jakies cardio przyspieszasz tylko ten proces. jak jestes vege to bym sugerowal zaopatrzyc sie w jakas serwatke bialkowa i spozywac ja zaraz po treningu 

Dzięki, muszę na stałe włączyć siłownie a nie tylko raz na jakiś czas. Po treningu staram się jeść coś sojowego albo coś z ciecierzycy, żeby dostarczyć białko.  

na odzywce wyjdziesz i taniej i lepiej. koszt 'posilku' wychodzi ze 2zl 

Nie napisałam, żebyś redukowała w ogóle tłuszcze jeszcze bardziej! 1g na 1 kg masy ciała. 

Niemożliwe, żebym zredukowała do zero :) ale postaram się trzymać 1g na 1kg :) 

redukujac do zera to tak jakbys zrezygnowala z 90% witamin ktore sa rozpuszczalne tylko w tluszczach. kilka miesiecy w ten sposob i wyjmujesz swoje wlosy z glowy garsciami albo konczysz z kamieniami w woreczku zolciowym. 1g na kg masy to moim zdaniem absolutne minimum 

Kilka miesięcy? Błagam- kilka tygodni nawet starczy :P 

to chyba tylko jak ktos wszesniej dlugo unikal tluszczy :) 

Mówiąc o sobie- przed redukcją nie unikałam tłuszczy, a jak na redukcji trochę za mocno je obcięłam to zaczęły mi lecieć włosy już po 2 tygodniach. Teraz do każdej zieleninki dodaję łyżkę oliwy i prażone pestki dyni i słonecznika, łykam revalid na włosy i powoli, bardzo powoli widzę poprawę.  

Według mnie najlepszy jest Vitapil. Stosowałam go no co prawda jakiś czas temu przy okazji skutków ubocznych cukrzycy, ale efekt był bardziej niż zadowalający. 

Ja brałam Vitapil bardzo długo, ale jakoś nie widziałam specjalnych różnic. Wolę teraz suplementować witaminy, których może brakować veganom (D, B12).